piątek, 18 grudnia 2015

Życiowo

Hey Hay Guys
Dziś znów poważnie.
Albo nie.
Życiowo, niekoniecznie poważnie.

Krótkie story wstępne
Jechałam sobie busem jak codziennie do szkoły. Jak codziennie zajęłam swoje miejsce obok dziewczyny, którą bardzo lubię, ale akurat tego dnia ostro się uczyła, więc nie chciałam jej przeszkadzać rozmową. Za nami siedzieli dziewczyna i chłopak i bardzo głośno rozmawiali. Temat się ciągnął, coś tam o prawie jazdy. Nie to że podsłuchuję, ale sami się prosili żeby cały bus ich słyszał.
Nie było by w tym nic złego, bo ja tez głośno rozmawiam, a do tej pory jakoś nikt nie zwrócił mi uwagi, za co jestem wdzięczna. Chodzi o to, że co drugie ich słowo to kurwa, i inne tego typu. Tak długo rozmawiali, że już nawet ogarnęłam w jaki sposób podnosi się ton głosy tej laski zanim przeklnie.
Co w tym jest fajnego?
Bo może ok., to są tylko słowa, równie dobrze kapusta mogłaby być obraźliwa, a nie jest. Chodzi o to że  te słowa zaśmiecają język. Czy to naprawdę daje ludziom satysfakcję? Że niby czują się dorośli, bo w pojedynczym rozwiniętym zdaniu użyją dwóch wulgaryzmów. Tak, faktycznie, chyba należy się takim ludziom szacunek.
A poza tym to denerwuje mnie, że na urodziny dzieci dostają prezenty. Nie to że coś, ale to rodzice powinni je dostawać. Ale to może innym razem.
Byee

Pani Bloom

wtorek, 15 grudnia 2015

Duke Dumont- Ocean Drive



Szczerze przyznam, że nie znam tego zespołu, ale jestem osobnikiem słuchającym radia i ta nowość odkąd się pojawiła pieści moje ucho :D Bardzo mi się podoba ta muza, wpada w ucho.
Pani Depp